sobota, 5 lipca 2014

6.

Hej kochane! jestem na telefonie, więc dzisiaj bardzo krótko. Jestem na obozie i jest naprawdę świetnie. Na razie całe dni chodzimy i zwiedzamy, Włochy mnie oczarowały!  Jeśli chodzi o jedzenie, to moja silna wola ciągle podlega próbom. Ale możecie być ze mnie w pełni dumne! Odmawiam jedzenia pizzy, lodów i wszelkich słodyczy :) Dodaję jeszcze tylko bilanse z ostatnich trzech dni. Czwartek 670/700 ; piatek 750/1000; sobota 540/1000.  Trzymajcie się! (czytam wasze blogi, ale nie komentuje, bo na tel jest to trudne)

6 komentarzy:

  1. Jak masz limit 1000 kcal to szalej, a nie zjadasz tylko połowę. Gratuluję silnej woli. Z tego co widać na pewno wrócisz chudsza c;
    Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję silnej woli, wierzę, że tak zostanie do końca obozu a nawet dłużej ^^ Bilanse super, oby tak dalej. Baw się tam dobrze, trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wątpie, że na pewno ze sobą walczysz, ale wygrywasz i to jest niesamowite, ale może się skuś na chociaż jednego włoskiego loda jak już tak jesteś, od jednego się nic nie stanie, a aż szkoda nie spróbować, prawda?:D Mam nadzieję, że smigasz w stroju i w ogóle się nie wstydzisz! Trzymam kciuki.:*

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, ale motywujesz! Ja już dawno bym się pewnie poddała i rzuciła na jakieś smakołyki, a Ty jesteś taka silna!
    Obyś tak dzielnie wytrwała do końca obozu, a na pewno po powrocie będziesz miała rewelacyjną niespodziankę na wadze!
    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ;) jesteś normalnie thinspiracją dla mnie ;* ja bym nie dała rady <3
    Trzymaj sie kochana w tych Włoszech :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że się nie poddajesz. To wspaniałe, że mimo pokus dajesz sb radę. Brawo :***

    OdpowiedzUsuń