Dzisiaj miałam bardzo intensywny dzień. Po przebudzeniu wydawało mi się, że właściwie brak mi siły do zrobienia czegokolwiek (a tym bardziej zaplanowanych ćwiczeń), jednak ostatecznie udało mi się zmotywować. A później nabrałam jakiejś dziwnej, niewytłumaczalnej energii do działania. Wszystko poszło sprawnie i jeszcze wieczorem pojechałam na rower :)
Bilans:
-jogurt naturalny z płatkami 220kcal
-twaróg z pomidorem 200kcal
-kawa z mlekiem 20kcal
-warzywa i ryba na parze 300kcal
-2 kanapki z awokado i pomidorem 150kcal
890/1000
+ skalpel z Ewą Chodakowską
1h15 jazdy na rowerze
Bardzo ładny bilans :) siła jest w nas zawsze, trzeba tylko odnaleźć ją w naszych umysłach ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się lekko :*
ładny bilans! dzisiaj zrobiłam kolejne podejście do ćwiczeń z chodakowską wybrałam turbo spalanie, ale tak mnie ona demotywuje, ze wytrwałam 17min i koniec. Ja nie wiem, że tak dajesz radę, podziwiam! :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Bilans ładny, i gratuluję ćwiczeń. Ja w skalpelu ledwo początek robię c;
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo :*
bardzo udany dzień :* 3maj tak dalej!
OdpowiedzUsuńBrawo! Oby więcej takich dni ;3 Gratuluję wytrzymania skalpelu, ja się od miesiąca do niego przymierzam XD
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudziutko ;*